
Blagaj – miłość od pierwszego wejrzenia.
Zobaczyłam zdjęcia tego miejsca i zapisałam na liście – do zobaczenia, zastanawiając się jak rzeczywistość zweryfikuje to wrażenie.

Do Blagaj przyjechaliśmy w czwartek rano, w święto Bożego Ciała, co było czystym przypadkiem. Noc spędziliśmy kilka kilometrów dalej na Auto Camp Blagaj. Camping bardzo nam się spodobał – mili właściciele, ciepła woda i bardzo fajna restauracja nad samą rzeką.
Blagaj
Zaparkowaliśmy na szutrowym parkingu, za restauracjami, cena za parking za 1 samochód – 5 MK – parking
Przeszliśmy przez mostek zawieszony nad rzeką Buna. Po obu stronach rzeki nad samą wodą ulokowane są urokliwe restauracje. O tej godzinie były całkowicie puste.

Parę kroków i wchodzimy do położonego u podnóża skały klasztoru derwiszów – nazywanego tekija lub tekke.
Wstęp jest płatny 10 MK od osoby. Wszystkie szczegółowe informacje na stronie:
Klasztor został zbudowany około 1520 roku, w czasach panowania Sulejmana Wielkiego, po zajęciu Hercegowiny przez Turków.
Tekija została zbudowana na solidnej skale, po prawej stronie źródła rzeki Buna.
Nad klasztorem wznosi się wysoki na około 240 metrów klif. Na szczycie tego klifu leżą pozostałości średniowiecznego miasta, fortecy Stjepan Vukcic-Kosaca.
Forteca Stjepan Vukcic-Kosaca

Aby dojechać do twierdzy należy w centrum miasteczka kierować się w prawo i wąską, asfaltową drogą dojedziemy na mały parking – tutaj
Z parkingu do twierdzy prowadzi dobrze oznakowana ścieżka.
Podobno pokrzywa porastająca szczeliny klifu nad Tekija jest przyczyną wielokrotnego zniszczenia klasztoru. Kompleks był wielokrotnie odbudowywany, znane są daty: 1716, 1871, 1923, 1949, 1951, 1972 i 2011 roku. Ostatnią przebudowę w Tekke przeprowadzono w latach 2012 – 2013. Zrekonstruowano wtedy kompleks mieszkaniowy – musafirhana (pensjonat) przy wejściu.
Ze względu na swoje niesamowite położenie i historyczne znaczenie miejsce to jest znane na całym świecie jako „Tekija u źródła rzeki Buna” lub Tekija w Blagaj.

zdjęcie – www.stambul.com.pl
Wirujący Derwisze
Mewlewici, albo inaczej Tańczący Derwisze to zakon założony około 1273 r. w Iranie przez Dżalal-ad Rumiego – jednego z największych poetów i mistyków perskiego kręgu kultowego.
Wirujący derwisze muzyką i tańcem czcili i nadal czczą Allaha. Ich stroje są bardzo skromne. W czasie tańca na głowie znajduje się sikki – wysokie nakrycie głowy, uznawane za nagrobek jaźni. Biała spódnica pełni rolę całunu. Rytualny taniec jaki wykonują derwisze wokół własnej osi to sema.
W czasie tańca wirujący derwisz ma wyciągniętą prawą rękę ku niebu, żeby w ten sposób odebrać boskie błogosławieństwo ziemi. Ten stan medytacji trwa około 10 minut, a derwisze uwalniają się od ziemskich spraw.


Po drugiej wojnie światowej działalność derwiszy w Blagaj została zakazana. Kompleks w Blagaj przeszedł pod opiekę Muzeum Narodowego w Bośni i Hercegowinie.
Od 1974 roku klasztorem opiekuje się Wspólnota Islamska.
Obecnie nie ma już Wirujący derwiszów w Blagaj.

Wzdłuż wejścia do Tekija ustawione są sklepiki, stragany i budki z pamiątkami.

Źródło rzeki Buna
Podobno początek rzeki Buny zaczyna się w hercegowińskich skałach krasowych, przez które płynie przez 19 kilometrów, po czym wypływa z głębokiej groty jako jedno z najsilniejszych źródeł w Europie – 43 tysiące litrów na sekundę.


Czy warto przyjechać do Blagaj – myślę, że tak.
Miejsce jest niezwykle fotogeniczne, powiem magiczne.
To takie „must see” Bośni.
W tym regionie Bośnia ma kilka perełek:
Mostar, Počitelj cz Medziugorie.