Park Narodowy Lahemaa | Estonia 2020

Litwa, Łotwa i Estonia po bezdrożach

to cel naszej wyprawy

Dzień Jedenasty
Trasa: Park Narodowy Lahemaa

 

Znad jeziora Pajpus, oczywiście szutrami tutaj, prosto na północ, jedziemy do Parku Narodowego Lahemaa.

Pierwszy przystanek to Zamek Orderu Toolse.

Zamek Orderu Toolse

Pierwotny dwór obronny został wzniesiony prawdopodobnie w XIV wieku, w celu ochrony portu i szlaków handlowych. Podczas wojny inflanckiej zamek przeszedł przez wiele rąk i ostatecznie znalazł się we władaniu wojsk szwedzkich. Został całkowicie zniszczony podczas wojny północnej na początku XVIII wieku.

Dzisiaj to pięknie wyglądająca ruina nad samą zatoką.

Intensywnie niebieskie wody Bałtyku są tutaj bardzo spokojne, a niesamowity krajobraz wypełniają porozrzucane tu i ówdzie ogromne głazy narzutowe. Głazy to pozostałość po lodowcu, który przeszedł tędy około 12 tysięcy lat temu.

Park Narodowy Lahemaa

Jest największym Parkiem Narodowym w Estonii i jeden z największych w Europie. Został założony 1 czerwca 1971 roku w celu ochrony tutejszych unikalnych ekosystemów. Zajmuje powierzchnię ponad 725 km², z czego ponad 250 km² stanowi morze. Nazwę Lahemaa tłumaczyć można jako Kraina Zatok i nawiązuje ona do ukształtowania tutejszego wybrzeża. Linia brzegowa wije się tutaj wzdłuż czterech dużych półwyspów: Juminda, Pärispea, Käsmu oraz Vergi, pomiędzy które wdzierają się wody zatok: Kolga, Hara, Eru oraz Käsmu. Podróżując przez Park Lahemaa, koniecznie trzeba zobaczyć wybrzeże.

My jechaliśmy drogą jak najbliżej wybrzeża, którego czasami nie było widać, ponieważ jest odgrodzony gęstym lasem.

Czasami jednak można natknąć się na zapomniany wrak statku, taki jak w pobliżu miasteczka Loksa, na piaszczystej plaży. Wrak stanowi pozostałość statku handlowego. Był to jeden z 91 tzw. sotakorvauskuunari, szkunerów, które Finlandia zobowiązała się przekazać Związkowi Radzieckiemu w ramach rekompensaty za szkody wyrządzone w trakcie wojny. Statek ochrzczony został imieniem Raketa ( czyli – a to niespodzianka – Rakieta). Powstał w roku 1949 i cieszył się stosunkowo krótkim żywotem. Już w 1957 roku, pozostawioną na nabrzeżu Zatoki Hara w Estonii Rakietę spisano na straty. Porzucony statek gnije tu od dziesięcioleci, a sterczące w górę belki kadłuba tworzą miejscową atrakcję turystyczną.

RMK Purekkari telkimisala

Na krańcu Półwyspu Pärispea znajduje się najdalej wysunięty na północ punkt na mapie Estonii. Przylądek Purekkari sięga na blisko 1,5 km w głąb morza, a na samym jego końcu znajduje się niewielka wyspa (jeśli poziom wody jest niski, można do niej dojść piechotą). Miejsce biwakowe położone na samym końcu małego półwyspu Pärispea, nie jest zbyt duże, tylko kilka stanowisk, do których można dojechać samochodem, co w naszym przypadku jest konieczne, ponieważ mamy namiot dachowy, były zajęte.

Krótki spacer i postanowiliśmy sprawdzić drugą odnogę półwyspu. Wzdłuż szutrowej drogi kilka opuszczonych budynków, prawdopodobnie wojskowych i dzikie miejsca przy wąskich drużkach. Zatrzymaliśmy się przy jednej i już zostaliśmy na nocleg – tutaj

Cały długi wieczór spędziliśmy na plaży na obserwowaniu spektakularnego zachodu słońca.

Następnego dnia pojechaliśmy na sąsiedni półwysep Juminda.

RMK Juminda telkimisala

Miejsce biwakowe położone jest tuż obok pomnika upamiętniającego ofiary jednej z bitew morskich II wojny światowej.

W sierpniu 1941 roku, podczas ewakuacji radzieckiej Floty Bałtyckiej do Leningradu, konwój złożony z około 200 okrętów oraz cywilnych łodzi został zatrzymany przez długi na blisko 32 km pas min głębinowych, rozmieszczonych przez marynarkę Niemiec i Finlandii. W wyniku ostrzału artyleryjskiego, trafień torpedami, oraz wybuchów min zatonęły 52 okręty, wiozące blisko 25 000 osób na pokładzie. Śmierć poniosło wówczas około 15 000 osób.

W roku 1972 na przylądku Juminda wzniesiono monument, składający się z tablicy pamiątkowej wkomponowanej w ogromny głaz. Wokół, spięte łańcuchami spoczywają rozbrojone miny głębinowe.

W okolicy znajduje się też wysoka na 32 metry latarnia morska z 1937 roku.

Naszym następnym przystankiem był wodospad Jägala.

Wodospad Jägala

W drodze do Tallina zatrzymaliśmy się jeszcze przy wodospadzie na  rzece Jägala. Jest to najwyższy naturalny wodospad w Estonii, mający 8 metrów wysokości i 50 metrów szerokości.

Do wodospadu można dojechać z dwóch stron, my wybraliśmy mniej ruchliwą stronę rzeki –parking przy wodospadzie.

I właśnie z tej strony prowadzi ścieżka prosto pod wodospad, należy tylko uważać na śliskie i ostre płyty skalne.

Następny przystanek w Tallinie ale o tym już następny wpis na blogu.

Jak zwykle zapraszam na poprzednie wpisy z Litwy:

Litwa

z Łotwy:

Łotwa

i z Estonii

Estonia

Beata

Menu