Sanliurfa – perła południowo – wschodniej Turcji

Sanliurfy nie było w naszych planach ale…

Siedzimy nad brzegiem jeziora Van, jest późny ranek, świeci słońce, błękitne niebo, ciepła woda zachęca do kąpieli a my powoli myślimy o powrocie.

Jesteśmy tak daleko od domu a tak blisko Sanliurfy i tajemniczego Gobleki Tepe – tylko 400 kilometrów od Van i „prawie” po drodze.

Trochę niepokoją nas doniesienia o niestabilnej sytuacji przy granicy z Syrią a Sanliurfa leży tylko 55 kilometrów od granicy.

Podejmujemy decyzję – jedziemy.

Pakujemy nasz dobytek do samochodu, w czym jesteśmy już naprawdę dobrzy po przeszło 2 tygodniach w drodze i wczesnym popołudniem ruszamy do Sanliurfy.

Dla zwiększenia bezpieczeństwa i spokoju sumienia zarezerwowaliśmy nocleg w hotelu – Hilton Garden Inn Sanliurfa przez www.hotels.com, ponieważ www.booking.pl nie działa w Turcji. Wybraliśmy Hiltona, ponieważ jest blisko centrum i Balıklıgöl, które zamierzamy zwiedzić.

Aby wyjechać z rejonu jeziora Van, należy pokonać przełęcz. Z Tatvan wyjeżdżamy drogą E99 w stronę Ziyaret. Mamy szczęście – jedziemy w dobrą stronę czyli zjeżdżamy około 40 kilometrów w dół.  Samochody jadące w przeciwną stronę – do Tatvan jadą pod górę, co przy wysokiej temperaturze nie pomaga, samochody jeden za drugim stoją na poboczu – odpoczywają.

Droga jest bardzo dobra – jak to w Turcji, kilometry szybko ubywają. Na wjeździe do miasta Diyarbakır zatrzymuje nas pierwsza kontrola wojskowa. W czasie tych wakacji kontrolowali nas już wielokrotnie, więc zasieki, wozy opancerzone i kilku uzbrojonych żołnierzy to prawie codzienność podróżowania po wschodniej Turcji. Tutaj ciekawska: kontrolowała nas Pani, z pięknymi długimi, blond warkoczami, bez chusty.

Jakieś 40 kilometrów przed Sanliurfą pośrodku dwupasmowej drogi pojawiają się palmy, kwitnące krzewy, mamy wrażenie, że wjeżdżamy do wakacyjnego kurortu.

Po obu stronach drogi, na obrzeżach miasta piękne i zadbane budynki, kolorowe osiedla.

Sanliurfa

W przewodniku wyczytałam, że mieszkańcy Sanliurfy są bardzo konserwatywni i trzeba zadbać o odpowiedni ubiór. Dlatego wjeżdżając do miasta, w samochodzie ubieramy długie spodnie i bluzki z długim rękawem.

Dlatego wyobraźcie sobie nasze zdziwienie gdy na ulicach miasta widzimy dziewczyny w topach i butach na obcasie.

Jakoś inaczej wyobrażaliśmy sobie Sanliurfę.

Bez problemu odnajdujemy hotel i meldujemy się na recepcji. Mamy dwa pokoje dwuosobowe, połączone drzwiami, śniadanie w cenie a koszt to tylko 380 złotych.

Przy pomocy obsługi udaje się nam nawet wjechać do garażu podziemnego. Nie jest to takie oczywiste, nasz samochód z namiotem dachowym ma prawie 2,40 wysokości.

Nasz „misiek” stoi w doborowym towarzystwie obok toyot UNICEFu.

Po całym dniu jesteśmy zbyt zmęczeni i dlatego zostajemy w hotelowej restauracji.

Następnego dnia, zaraz po śniadaniu ruszamy na piechotę zwiedzać miasto. Dla wygody bagaże zostawiamy w pokoju a samochód w garażu.

Sanliurfa –  to cel pielgrzymek wyznawców islamu, biblijne miejsce narodzin proroka Abrahama. Według legendy pierwsze miasto, założone po biblijnym potopie.

Początkowo znane jako Urfa – przedrostek „Sanli” (waleczna, dostojna) miasto otrzymało dopiero w 1984 r. w nagrodę za zasług w czasie wojny w latach 20-tych poprzedniego wieku.

Historia Urfy jest w dużej części zbudowana na legendach i tradycji.

Po pierwsze – Uważa się, że dzisiejsza Sanliurfa to starożytna Edessa czyli pierwsze miasto założone po biblijnym potopie.

Po drugie – Urfa uważana jest za miejsce narodzin proroka Abrahama (żył ok. 2.000 lat p.n.e.).

Po trzecie – miejsce urodzenia innego proroka, znanego z Biblii – Hioba.

Po czwarte – legenda głosi, że chory na trąd władca Edessy Adgar V, poprosił o uzdrowienie przebywającego w Judei Chrystusa. Jezus przekazał mu materiał z odciskiem własnej twarzy. Władca został uzdrowiony. Chusta, nazywana „Mandylion” przez wieki przechowywana była w mieście i chroniła je przed najazdami, dopiero w X wieku gdy pod murami miasta stanęły wojska Bizancjum, została oddana. Do dzisiaj w kościele wschodnim zdarzenie to jest znane jako święto Boskiego Oblicza (16 sierpnia). Mandylion został zabrany do Konstantynopola, gdzie zaginął po zdobyciu miasta przez krzyżowców w 1204 roku.

Historia miasta w datach:

  • III w p.n.e. – nazwa Edessa pochodzi od macedońskich żołnierzy, którzy nazwali miasto na cześć ówczesnej macedońskiej stolicy.
  • 204 r. król Edessy przyjmuje chrześcijaństwo
  • 244 r. Edessa wchodzi w skład Imperium Rzymskiego
  • VII w. – miasto zdobywają Arabowie i wprowadzają islam
  • XI w. miasto na 50 lat zdobywają krzyżowcy
  • XVII w. Edessa wchodzi w skład Imperium Osmańskiego.
Zwiedzanie
Gölbasi Parki

to piękny i zadbany kompleks meczetów oraz zbiorników wodnych. Miejsce to jest przedmiotem kultu dla wyznawców islamu, miejscem pielgrzymek i modlitw, jest ściśle związane z osobą proroka Abrahama.

Najważniejszym obiektem w parku jest oczywiście

Balıklı Göl

jezioro lub staw ze „świętymi” karpiami.

Otoczone jest historycznymi i religijnymi budynkami – najbardziej okazały jest  meczet Rizvaniye Camii, wybudowany przez Ridvana Ahmeta Pashę w 1736 r.

Abraham

według podań został skazany przez króla Nimroda i spalony na stosie w wieku 175 lat. Miejsce śmierci jest dziś oznaczone fontanną, której woda uznawana jest za świętą i leczniczą, a karpie w jeziorze zyskały status świętych i nietykalnych. Pływają licznie w stawie i kanałach czekając na porcje jedzenia, które codziennie otrzymują od pielgrzymów i turystów. Specjalny pokarm można nabyć na straganach.

W okolicy parku stoi meczet Halil-ur Rahman Camii, który pierwotnie był kościołem katolickim pod wezwaniem Maryi Dziewicy. Na początku IX w. został przekształcony w meczet, słynie z miejsca gdzie do jeziora spadł Abraham.

Tuż obok znajdują się dwa grobowce, w których spoczywają wybitni mieszkańcy Urfy: Shazeli Ali Dede (XVII w.) i Buluntu Hadji Abdurrahman (XVIII w.).

Bliżej twierdzy stoi kolejnym meczet, Mevlid-i Halil Camii, którego nazwa pochodzi od nazwy jaskini, przy której go wybudowano. Pierwotnie stała tu pogańska świątynia, przekształcona potem w synagogę, a w końcu w kościół chrześcijański. Dopiero w 1253 r. świątynia przekształcona została w meczet.

Jaskinia – Mevlid-i Halil Camii

Jaskinia to najważniejsza część kompleksu meczetu Mevlid-i Halil Camii – to tutaj według legendy miał się narodzić prorok Abraham.

Wstęp do jaskini jest darmowy, przy wejściu jest podział na częśc żeńską i męską. W środku są dodatkowe nakrycia, z których można skorzystać, należy zdjąć buty.

Całość parku jest  niesamowicie zielona, zadbana z mnóstwem miejsc do odpoczynku.

Jest również kilka klimatycznych restauracji.

Idealne miejsce do popijania pysznej tureckiej herbaty.

Nad całym parkiem i miastem góruje niepodzielnie twierdza otoczona murami obronnymi. Podobno została wybudowana na wzgórzu już w czasach neolitu, to jest około 10.000 r. p.n.e. Wstęp do twierdzy 3 TL od osoby. Z góry rozciąga się rozległy widok na miasto Sanliurfa.

Obok Gölbasi Parki w historycznym budynku datowanym na 1566 rok znajduje się bazar.

W drodze do hotelu mijaliśmy muzeom ale nikt z nas nie miał już sił na zwiedzanie.

Wróciliśmy do hotelu, z trudem wyjechaliśmy z podziemnego garażu i udaliśmy się w kierunku Gobleki Tepe.

Zapraszam do następnego wpisu.

 

Turcja wschodnia to:

Stambuł – 2 dni i 3 noce

Amasya – w drodze do Turcji wschodniej

Góry pontyjskie – w drodze do Turcji wschodniej

Turcja wschodnia – jedziemy z Kars do Ani

Turcja wschodnia – w cieniu Araratu

Turcja wschodnia – wokół jeziora Van

Beata

Menu