Litwa, Łotwa i Estonia po bezdrożach
to cel naszej wyprawy.
Dzień pierwszy
Trasa: Jezioro Serwy – Wilno


Wakacje zaczynamy na polu namiotowym nad jeziorem Serwy.
Stanowiska biwakowe rozciągają się wzdłuż wschodniej strony jeziora, na lekko pagórkowatym, zalesionym terenie. Z udogodnień mamy wodę i toalety.
Na polu namiotowym nie ma recepcji, obsługi. Właściciel przyjeżdża wieczorem i pobiera należne stawki. Za samochód, namiot i 3 osoby zapłaciliśmy 42,00 złote.
Zachęcam do spróbowania jagodzianek, które można zamówić u właściciela wieczorem a pojawiają się w sam raz do porannej kawy.


W tym kameralnym miejscu spędziliśmy dwie noce, korzystając z miarę słonecznej pogody, czystej wody w jeziorze, przepięknych zachodów słońca i obserwowaniu łabędzi oraz kormoranów na przeciwnym brzegu jeziora Serwy.

Polecam również smażalnię ryb w Augustowie, przy ul. Turystycznej 7 , rewelacyjny sandacz, którego można zjeść w restauracji na plaży.
Litwa – dzień pierwszy
Rano drogą nr 16 dojeżdżamy do przejścia granicznego z Litwą w Ogrodnikach. Zaraz za granicą skręcamy w prawo i już szutrami jedziemy aż do miejscowości Druskieniki.


Podziwiamy sielskie, litewskie krajobrazy, bardzo zbliżone do tych z Podlasia.
10 kilometrów za Druskienikami w miejscowości Grūtas jest ciekawy skansen Park Grūtas.
Park Grūtas
Litewski milioner Viliumas Malinauskas, zwany królem pieczarek zebrał w jednym miejscu wiele pomników wybudowanych w okresie przynależności Litwy do ZSRR, przedstawiających przywódców i polityków radzieckich. Zgromadzone eksponaty, zwożone od początku 1999 zostały wystawione w 2001 w wydzielonym fragmencie parku narodowego Dzūkija w pobliżu Druskienik na powierzchni 20 hektarów.
Przed wejściem do parku jest duży bezpłatny parking, ławki nad jeziorem, male zoo, toaleta. Wewnątrz jest zoo i restauracja.
Wstęp do parku kosztuje 7,5 euro od osoby dorosłej, 4,0 euro od młodzieży, dzieci do lat 6 mają wstęp bezpłatny.
Zwiedzanie parku to miły spacer wytyczonymi alejkami wśród drzew, wśród których rozłożone są większe lub mniejsze pomniki dawnej świetności ZZSR. W kilku pawilonach można zobaczyć plakaty, zdjęcia, albumy i inne relikty zeszłej epoki.






Nad jeziorem przygotowujemy szybki obiad i jedziemy dalej w stronę Wilna, trochę bezdrożami trochę drogą A4.
Nasze dzisiejsze miejsce noclegowe to dzika miejscówka nad rzeką Šalčia, jakieś 50 kilometrów przed Wilnem.
Niestety nie mogę jej tutaj polecić, ponieważ teren okazał się miejscem prywatnym. Za zgodą właścicieli biwakowaliśmy w tym urokliwym miejscu.




W zastępstwie polecam camping Bonacap, blisko drogi A4, nad małą rzeką. Bardzo przyzwoite miejsce.
Jutro kolejny dzień.